Założenie - ultrabezpieczeństwo!!!..
Zero guzików, zero doszytych kokardek, zero "cosiów" w rączce lalki... - co by dzidzia nic nie oderwała, nic nie odgryzła - niczym się nie zakrztusiła..
Zero włosów!.. - bo te doszyte z włóczki - nie dość, że kłaczą(!) - to całkiem łatwo je oderwać..
dla starszej dziewczynki - ok, ale nie dla ośmiomiesięczniaka(!)..
ale żeby lala bez włosów :(... to taka lala nie-lalowa.. może czapeczka.. może..ale nie!..
Ciocia ma patent :D- tylko nie wie - jak on się sprawdzi - pod względem estetycznym..
ale jedno jest pewne - włosy będą - i będą super bezpieczne!! :)
Taką przytulaśną lalę - taką dla najmłodszych - już od jakiegoś czasu miałam wyklarowaną w głowie.. ciągle tylko - jakieś inne - pilniejsze szyciowe sprawy :)..
A tu niespodzianka - Ala z Bartusiem :) - jakby listem poleconym ;)!!..
Szycie dla Malutkich to naprawdę wyzwanie pod kątem bezpieczeństwa! Jako mama to może i nawet przesadzam - ale moi dwaj mali "testerzy" nie raz zagięliby speców od atestów(!)..
W każdym razie - rączki i nóżki muszą być porządnie wszyte. Wzmocniłam w tych miejscach kilkukrotnie szewki - nic nie ma prawa się oderwać!.. (ale Bartusiu - proszę nie udowadniaj tego cioci, ja wiem, że Ty to potrafisz wszystko :* .. ).
We włosach solidnie przyszyty kwiatuszek. Z tyłu głowy - linia włosów schodzi do szyi - czyli mniej więcej tak jak powinno być. Czupryna - całość - 100 % bawełna, ale w rzeczywistości nie tak intensywnie pomarańczowa jak na zdjęciach.
Usta niestety - w rzeczywistości są tak samo duże;) - ale Ala jeszcze mi nie powie - ciotka - przesadziłaś ! ;P..
Na sukience wyhaftowana Alutkowa literka.. Pantofelki absolutnie niezdejmowalne.. Wypełnienie - oczywiście antyalergiczne.
Mam nadzieję, że nie ma się do czego "doczepić"..
Taka wyszła pocieszna - rączki -otwarte jakby całą sobą mówiła - przytul mnie ;)..
Mimo wszystkich moich 'zabiegów bezpieczeństwa' zawsze kiedy szyję zabawki dla najmłodszych
to powtarzam, że dziecko z zabawką nie powinno być pozostawione bez nadzoru osób dorosłych.
Jeszcze mały cytat z codzienności - nie mogę sobie odmówić ;P..
Przesłałam dziś Magdzie ( pozwólcie, że przedstawię - moja siostra własna - a mama Ali i Bartka) zdjęcie lali. Bo coś do tej literki A nie byłam przekonana, że może jednak wypruć, a w razie śladu coś naszyć..
i wiecie co mi odpisała "fajna - nie mam uwag (..) nic nie zmieniaj (..) włosy super i super bezpieczne".. hehehe..
już wiem która z nas formę przekazu zadowolenia nad czymś odziedziczyła po naszej Mamusi :P!!..
To tyle o lali dla Ali :)
Czas pomyśleć o Bartusiu.. :)
PS. Przede mną nietypowe szyciowe wyzwanie - ODSTRASZACZ ZŁYCH SNÓW ;) ..
.. niech zabrzmi tajemniczo, a co ;)..
Tez bym taka Ciocie-Artystke chciala miec :) N&K.
OdpowiedzUsuń:* Bardzo mi miło - to wielki komplement :) Dziękuję !!! ..
UsuńPS. Doszły mnie 'pewne' słuchy a nawet zdjęcia.. super pomysł!! nie mogę doczekać się aż zobaczę Twoje dzieło.. poza tym za chwilkę sama będziesz Ciotką-Artystką ;)