Przemielenie czy udostępnienie zdjęć zajmuje teraz całą wieczność..
aż tracę ochotę - by przysiąść i coś napisać..
Korzystam jednak - bo włączył się łaskawca ;)..
Za nami pierwszy bal karnawałowy:D!..
W przedszkolu grał najprawdziwszy zespół - i to taki, przy którym wcześniej bawiliśmy się już na dwóch weselach(!!).. A co najlepsze - moi chłopcy "znają" już ten zespół :D !..
Rycerz na weselu swojej cioci chrzestnej miał jakieś 7 miesięcy i był wówczas najmłodszym gościem weselnym - tu pozdrowienia dla Magdy i Darka :)..
Nieco ponad rok później Groszek - szalał ze mną - jeszcze u mnie w brzuchu - na drugim weselu - zaledwie tydzień przed swoimi narodzinami - tu pozdrowienia dla Natalii i Konrada :)..
W każdym razie i w przedszkolu zabawa była świetna!!..
Skoro karnawał - to stój obowiązkowy!
Punkt honoru - stroje mamusia przygotuje sama!! Bo to w końcu pierwszy taki bal moich chłopców :)!..
Rycerz oczywiście chciał być prawdziwym rycerzem, a z Groszkiem uzgodniłam, że będzie lekarzem ;)
Poczułam się jak w kapsule czasu.. Moi chłopcy w jednej chwili tacy dorośli :)!
Pozwólcie, że przedstawię - po raz pierwszy na tym blogu:
GROSZEK - jak sam o sobie mówi: Jasiusiek - doktol ! ;)
i RYCERZYK mój osobisty w najprawdziwszej postaci - jak sam o sobie mówi - Rycerzyk mamusi :)
Strój Groszka - to typowa kombinacja dostępnych rzeczy - biała, lniana koszulka, jasne spodnie, stetoskop i specjalnie przygotowany identyfikator - głoszący, że jest specjalistą w zakresie śmiechoterapii :)..
Rycerz natomiast - to gotowe atrybuty - tarcza i miecz oraz zgodnie z "zamówieniem" hełm koniecznie z przyłbicą i zbroja w metalowym kolorze :)
Zbroja - powiedzmy pikuś -żaden wyczyn - dwie warstwy materiału, między nim dla utrwalenia formy - ocieplina, małe pikowanie na każdej części, porządne łączenia i srebrna lamówka dookoła..
ale ten hełm!!.. pół nocy siedziałam i szyłam.. Mój Rycerz spał smacznie - więc bazowałam tylko na obwodzie jego główki i bardzo wstępnym papierowym szablonie, który zdążyłam na nim odrysować zanim poszedł spać..
Jeszcze ta przyłbica - która bardzo chciałam, żeby była ruchoma..
Rano przed balem pierwsza i ostatnia przymiarka.. ależ ja się bałam o ten hełm..
Mamusia cała w stresie - a Rycerzyk uśmiechnięty!! :))..
PS. Dziękujemy cioci Madzi za stetoskop, tarczę i miecz :*
Sylwia jesteś wielka ,podziwiam Basia T
OdpowiedzUsuńTakie słowa - od Takiej Osoby - mają szczególne znaczenie! :)... Bardzo dziękuje! :)
Usuń