Miało być COŚ(?) do przytulania - najbardziej do spania - a właściwie do zasypiania ;)...
hmmm.. tak sobie pomyślałam - może przytulanka w kształcie chatki..
Widziałam gdzieś-kiedyś w sieci poduszki na kształt domków..
W głowie zanotowałam wtedy - koniecznie do uszycia!..
Pomysł nie czekał wcale długo na realizację - postanowiłam uszyć własną odsłonę - w formie przytulanki dla dziecka.
Przejrzałam tkaniny.. Myśląc o Bartusiu - wiedziałam, że na pewno gdzieś tam musi być kotek, motylek, wiejski płotek, trawka.. jednym słowem choć odrobinę sielsko!
Trochę szycia, sporo usztywniania fliseliną, dużo wycinania, mnóstwo naszywania.. w końcu nawet trochę malowania i oczywiście wypychanie.. Nawet nie pytajcie ile czasu nad tym pracowałam (!).. :)!
.. ale czego się nie zrobi dla kochanego chrześniaka ;)..
Złożyło się tak - że dostał przytulankę przed samą podróżą..
Lotnisko.. i chwila na małe co nieco.. Jest mleko, jest wygodnie pod główką - jest dobrze!! :)
Bartusiu - wiem - ciocia zapomniała o Twojej BIBI - ale obiecuję - następnym razem cokolwiek ciocia dla Ciebie uszyje - na pewno będzie tam biedronka!! .. :*
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
UWAGA ! ! ! ..
tu oto jest możliwość pozostawienia komentarza ;)
Będzie mi bardzo miło jeśli podzielicie się ze mną swoimi spostrzeżeniami i/lub uwagami.