Jednym z bardzo pierwszych moich pomysłów szyciowych było zmierzyć się - a właściwie zrobić swoją - salafkową wersję poduszeczek pod obrączki..
Założenia miałam niezwykle proste. Poduszka - poduszką, ale w końcu w dniu ślubu najważniejszym atrybutem są przecież obrączki (!).. Chciałam zrobić poduszkę, która po prostu pięknie wyeksponuje
te dwa krążki.
Mój przepis na poduszkę - to niejako alternatywa do poduszek dostępnych na rynku.
W prawdzie o gustach się nie dyskutuje i nie chcę tu uprawiać żadnego negatywnego marketingu -
bo zwyczajnie - każdy lubi to co lubi :)..
W każdym razie wiedziałam, że na pewno nie chcę powielać poduszeczek - satynowych, atłasowych, zrobionych z gotowych półproduktów..
Chciałam by na moich poduszkach błyszczały tylko obrączki!
I zasadnicza różnica- wykombinowałam sobie to tak żeby obrączki 'stały w poduszce'..
Żadnych tasiemek, tym bardziej żadnego naklejonego pudełeczka na obrączki na poduszce..
I jeszcze jedna różnica - rozmiar.
Poduszki, które uszyłam są znacznie mniejsze w porównaniu z 'rynkowymi' (które mają najczęściej 20x20 cm). Żeby jeszcze bardziej podkreślić ważność obrączek i jeszcze bardziej je wyróżnić na tle poduszki - te, które proponuję mają ok 14x14cm.
Jeśli chodzi o wykorzystane tkaniny to sama natura :) Mamy tu 100 % len plus bawełniana koronka..
Na marginesie powiem, że z zaplanowanych dwóch - zrobiłam trzy ;)..
Nie to, że byłam taka rozrzutna ;).. czysta złośliwość - sadza wleciała przez okno i znalazła sobie możliwie najładniejsze lądowisko - i co było dalej - można się tylko domyśleć ;)..
Oczywiście jako produkt szyty na indywidualne zamówienie - kolorystyka jak i wielkość otworków
na obrączki jest ściśle do uzgodnienia..
W każdym razie jedno jest pewne - są bardzo fotogeniczne ;)..
Dosłownie nie mogłam przestać robić zdjęć :D!!..
Tu w roli głównej wystąpiły nasze obrączki - podane kiedyś na tacy w kościele ;)
PS. To nie jest moje ostatnie słowo w temacie poduszek na obrączki.. Projektów w takiej opcji 'len/koronka/na stojąco' mam jeszcze kilka..
ALE!! Mam jeszcze jeden pomysł - to już alternatywa totalna!!..
Ja Was jeszcze zaskoczę ;)..
Już się nie mogę doczekać!! Jak zwykle śliczne :) NW
OdpowiedzUsuńDziękuję :)!!.. ..tym razem też się nie mogę doczekać ;).. nie mniej doba coś mi się ostatnio skurczyła - choć niby dzień coraz dłuższy ;).. i mam jeszcze masę 'papierkowej roboty'.. buziak!
Usuń"Ślubne obrączki"
OdpowiedzUsuńDla mojej dużej i twej małej rączki,
w wieczór przy wtorku,
kupiłem dla nas ślubne obrączki
w "Juwelitorgu".
Bo nasze dawne, gdy była bieda,
strach i areszty,
musiałaś, miła, na życie sprzedać
w roku czterdziestym.
A dziś dni nasze nawet marzenia
śmiałe przerosły
i w samolocie wiozę, w przestrzeniach,
obrączkę z Moskwy;
pode mną chmury, jak panny w bieli,
w złocie warkoczy.
Lot nad granicą, która nie dzieli,
ale jednoczy -
i znów twe rzęsy i twa serdeczność,
jak trawa, miękko...
A pamiętasz ten wiersz,
że "przez wieczność, przez wieczność
świecić będą obrączki na ręku"?
Autor: Konstanty Ildefons Gałczyński