Tak naprawdę miał tu być post o torebce w kształcie żaby.. ale mała Hania zmieniła zamówienie ;)..
Okazało się, że torebek ma jak na prawdziwą kobietkę przystało całkiem sporo, a Dorę tylko na bluzeczce.. Dogadałam się więc z Hanią, że spróbuję zrobić Dorę (!)..
Dla niewtajemniczonych podgląd na postać - pierwowzór w bezpośrednim porównaniu z Dorką - przytulanką :)
Choć różnic tu sporo(!) zadbałam też o kilka podobieństw - wszak inspirować to wzorować się na kimś/czymś - więc podobieństwa być muszą :)
Na pierwszy rzut - ubranko.
Zawsze miałam problem z nazywaniem kolorów - choć je rozróżniam ;).. W każdym razie kolory starałam się dobrać możliwie najbardziej zbliżone do oryginalnych 'dorowych'.
Tak jak Dora - lala została ubrana w pomarańczowe spodenki i wrzosowo-liliową(?) bluzeczkę.
Nie podobały mi się proste wykończenia więc 'ozdobiłam' końce rękawków i dół bluzki.. podobnie dekolt, który z tyłu zawiązywany jest na kokardkę. Komplet jest zdejmowany - można prać ;)..
Buty i skarpetki są namalowane, podobnie 'dorowa' bransoletka..
Przynajmniej się nie zgubią - tudzież nie zwędzi ich lis Rabuś ;)!..
Włosy okazały się największym wyzwaniem. Oryginalny kształt fryzury Dory -jest dla mnie właściwie nie do podrobienia. Efekt gładkiej i dość szerokiej powierzchni w przypadku postaci malowanej wygląda super! Dużo trudniej natomiast zastosować taki efekt do uszytej lalki - w dodatku do lalki-przytulanki (która, jak wiadomo musi być bezpieczna podczas zabaw i tulenia:).. )..
Wszystkie 'przymiarki' włosów w kształcie takim jak na rysunku sprawiały wrażenie, że lalka ma czapkę lub kaptur.. Pozostało mi zrobienie włosów z przędzy akrylowej - co też nie przyszło łatwo.
Dora ma rozpuszczone włosy- więc przędzę musiałam wszyć dosłownie na całej powierzchni wyznaczonej na włosy- tak by na żadnym jej fragmencie nie było prześwitów tkaniny. Fryzura żadnej lalki dotychczas nie zajęła mi tyle czasu co włosy Dorki. Ale za to są tak wszyte - że można dosłownie nosić Dorkę za włosy ;)
Co do koloru to lala ma ciemnobrązowe włosy - choć na zdjęciu wyszły niemal jak czarne..
O oczach nie będę się zbędnie rozpisywać - są duże i brązowe, ale dodatkowo ozdobione rzęsami.. bez rzęs jakoś mi nie wyglądały..
/..i zauważyłam pewien postęp - coraz mniej trzęsą mi się ręce gdy maluje lalkom oczy ;).. /
Dorka zrobiona dla Hani też ma swój plecaczek :) i uwierzcie mi - poza tymi zdjęciami jest fioletowy ;)..
Choć jest nieduży to zapinany na guzik - tak żeby Hania z Dorką mogły coś w nim sobie schować ;)
Na plecach też wygląda całkiem nieźle:
Lata u nas jeszcze nie ma - a Dorce- przytulance zdecydowanie przydałby się spacer w słońcu lub dużo soku z marchwi - co by nabrała kolorów jak jej pierwowzór ;)..
Poprawka kokardki przy bluzeczce, plecak na plecy..
Jeszcze tylko pamiątkowa fotka z Misiem...
Hop do torebki.. i w drogę do Hani:)!
Jakoś te wszystkie moje szyjątka nigdy długo u mnie nie posiedzą.. Wprost spod igły - na chwilkę przed obiektyw i już ich nie ma ! :)
Haniu! ponieważ wiem, że oglądasz z Mamą mojego bloga - to teraz specjalnie dla Ciebie ciotka przesyła OGROMNEGO BUZIAKA :* !!!!.. <cmok!>
Ja również mimo że Hani nie znam przesyłam Buziaki! Była lala dla Ali, teraz lala dla Hani obie śliczne jak ich właścicielki
OdpowiedzUsuńDziękuję :)!
UsuńCzy Ty oby aby Sylwio nie posiadasz zaczarowanego olowka? Jak z obrazka Ci to wszystko wychodzi, na zywo pewnie jeszcze lepiej!!
OdpowiedzUsuńJa juz wytezam umysl na swoje (podwojne, wiadomo) zamowienie! Wysle jak tylko bedzie gotowe. pozdrawiam, N&K
:).. Ołówki raczej normalne - ale maszyna ..kto wie ;)..
UsuńDziękuję:)
..i pozdrawiam :)!
Ciocia Sylwia oczywiście stanęła na wysokości zadania i Dora wyszła przecudowna! :) Teraz są z Hanią najlepszymi przyjaciółkami, które jak na podróżniczki przystało mają wiele przygód. Dodatkową radość Hani sprawiło zdejmowane ubranko i plecak do którego da się włożyć mini-mapkę i kilka drobiazgów. Także właścicielka Dory bardzo, ale to bardzo zadowolona! :D Dziękujemy ślicznie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) .. i bardzo, bardzo się cieszę :)!
Usuń