środa, 29 stycznia 2014

Dzień Babci - moja pierwsza Lala przy patyku..


Moja Babcia to poważna starsza Pani. Śmiejemy się - Francja - elegancja - bo większość swojego dzieciństwa spędziła w Paryżu!
I to jej francuskie pochodzenie wrosło w nią na stałe - taki z niej francuski - charakterek.
Babcia - jak to prawdziwa dama - ma zawsze pomalowane paznokcie ( własnej roboty odcienie -
coś koło bordo) i fioletową płukankę na włosach .. oj! i najważniejsze - babcia ma bardzo cięty język(!)..
ale w tym wszystkim to najukochańsza babcia Grażynka!
Lala - miała być właśnie taką trochę francuską grzeczną panienką z 'tamtych czasów'.. Myślałam nawet o dostojnej "francuskiej' Anielicy - ale (!) KTOŚ się zaśmiał, że Anioł dla 87-latki - to takie trochę "mylące".. więc się przekierowałam wprost na lalę!..
Lalka uszyta jest na maszynie, a każdy jej szczegół wykończony jest ręcznie (zszycie elementów ciałka lalki, wykończenie sukni itp.).
Lalkowe lico malowałam sama - farbami do tkanin - no i trochę pożyczyłam jej swoich cieni do powiek ..
Lala ma sukienkę z cieniowanej tafty - od dołu brudno różowa, przez różową - aż do różu wpadającego w pomarańcz(!)..
W rączkach lalka "trzyma" serduszko obszyte malutkimi szklanymi koralikami w perłowo-platynowym odcieniu - tak jak materiał, z którego jest zrobione.
Lalka ma biały drewniany podest - i przymocowana jest do białego "patyka"..
i powiem trochę nieskromnie - ale wiecie co - ślicznie wygląda u babci w pokoju na starej toaletce(!) ..

Kochana Babciu - jeszcze raz wszystkiego najlepszego!!



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

UWAGA ! ! ! ..
tu oto jest możliwość pozostawienia komentarza ;)
Będzie mi bardzo miło jeśli podzielicie się ze mną swoimi spostrzeżeniami i/lub uwagami.