wtorek, 24 czerwca 2014

Plecaczek - 'Wu' jak dla Wojtka

Ostatnio ściśle współpracuję z moim Rycerzykiem. Po pierwsze dlatego, że mam go w domu  - bo ospa dosięga nawet Rycerzy ;), a po drugie - rzeczy, które ostatnio powstały to zamówienia wprost od niego/ dla niego / tudzież przy jego wielkim-głównym udziale.. 
Zrobiliśmy razem - długo już odwlekaną w czasie podusie/odstraszacz złych snów/ i prezent na dzień Taty (o tych napiszę w następnych postach) oraz plecaczek na urodziny dla kumpla z przedszkola :D!

Plecak już kiedyś poczyniłam.. ba! licząc ten dla Dory /klik/ to nawet dwa ;).. 
W każdym razie pierwszy był ten dla mojego chrześniaka. Jako prezent na urodziny i na podróż -
bo cóż łatwiej zabrać w daleką podróż - jak nie plecak - w dodatku od swojej 'ciotki-wariotki' ;)..
a skoro to był plecak  specjalnie dla Bartusia - to musiał być na nim traktorek :)!
Mam tylko jedno zdjęcie - takie wprost po wyjściu spod igły ;)




Ten był dżinsowy, miał usztywniane plecki i (mam nadzieję) wygodne regulowane pasy na ramiona; zapinany był na suwak - w środku z malutką kieszonką i jeszcze jedną z zewnątrz - tą na którą naszyłam traktorkową aplikację..
Więcej zdjęć nie mam - wtedy myślałam jeszcze, że nie odważę się na założenie bloga...
 Tyle z historii ;)..


Teraz kilka słów o tytułowym plecaczku.

- Mamusiu, zrób dla Wojtka taki plecak, jak kiedyś dla Bartusia, tylko zamiast traktorka zrób literkę 'Ka' jak Wojtek .. ;D..
- 'Wu' jak Wojtek
- Dobrze, 'Wu' jak Wojtek


Oczywiście - bez dwóch zdań musiał być niebieski..

Z 'biedy'(!) dostępnej w sklepach udało mi się wybrać porządny - niebieski sztruks - w całkiem ciekawym odcieniu, do tego Jerzyk wybrał materiał na podszewkę i materiał na obowiązkową literkę 'Wu'..  :)


Wykrój Bartusiowego plecaczka - tak bezpiecznie 'gdzieś' schowałam, że nie mogłam go znaleźć :/..

Więc liczyłam, odmierzałam i kroiłam nowy..



Założenia były te same - usztywnione plecki i dno, regulowane ramiona.. Co do kształtu to podobnie - główna komora na suwak i kieszeń na przodzie 'złapana' tylko na guzik tak żeby na szybko coś wrzucić..



Fajny wyszedł - taki 'samostojący'..
 

W środku wesoło: niebiesko-biała krateczka taka jak przy aplikacji i przy wykończeniach z zewnątrz..



Pracy full :)..
Zaczęłam w sobotę - skończyłam w niedzielę, w dodatku ostatnią nitkę odcinałam na niespełna godzinę przed rozpoczęciem urodzinek.. /jak dobrze, że w Kaliszu wszędzie blisko ;)/..

Jak ja TO lubię!!!! :))))..

Prywatnie to dla mnie sukces i postęp..  to prawda, że człowiek uczy się całe życie..
Kiedyś trochę - bo trochę - ale w kółko się spóźniałam.. tzn zawsze coś stawało na drodze do mojej punktualności ;)..
Teraz (zwłaszcza jeśli chodzi o szyciowe zamówienia) - to nie zapeszając - zdążam !! ..
co prawda głownie na ostatnią chwilę - ale kto by już tam na to zwracał uwagę ;)...

 

4 komentarze :

  1. super plecaczek z super literką "WU" niezmiennie podziwiam ,babcia Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Babciu Basiu... :)) bardzo dziękuję, bardzo !! :))))))

      Usuń
  2. Ciekawe, idealne na wakacjowanie. :)

    OdpowiedzUsuń

UWAGA ! ! ! ..
tu oto jest możliwość pozostawienia komentarza ;)
Będzie mi bardzo miło jeśli podzielicie się ze mną swoimi spostrzeżeniami i/lub uwagami.