Ostatnio ściśle współpracuję z moim Rycerzykiem. Po pierwsze dlatego, że mam go w domu - bo ospa dosięga nawet Rycerzy ;), a po drugie - rzeczy, które ostatnio powstały to zamówienia wprost od niego/ dla niego / tudzież przy jego wielkim-głównym udziale..
Zrobiliśmy razem - długo już odwlekaną w czasie podusie/odstraszacz złych snów/ i prezent na dzień Taty (o tych napiszę w następnych postach) oraz plecaczek na urodziny dla kumpla z przedszkola :D!
Plecak już kiedyś poczyniłam.. ba! licząc ten dla Dory /klik/ to nawet dwa ;)..
W każdym razie pierwszy był ten dla mojego chrześniaka. Jako prezent na urodziny i na podróż -
bo cóż łatwiej zabrać w daleką podróż - jak nie plecak - w dodatku od swojej 'ciotki-wariotki' ;)..
a skoro to był plecak specjalnie dla Bartusia - to musiał być na nim traktorek :)!
Mam tylko jedno zdjęcie - takie wprost po wyjściu spod igły ;)
Ten był dżinsowy, miał usztywniane plecki i (mam nadzieję) wygodne regulowane pasy na ramiona; zapinany był na suwak - w środku z malutką kieszonką i jeszcze jedną z zewnątrz - tą na którą naszyłam traktorkową aplikację..
Więcej zdjęć nie mam - wtedy myślałam jeszcze, że nie odważę się na założenie bloga...
Tyle z historii ;)..
Teraz kilka słów o tytułowym plecaczku.
- Mamusiu, zrób dla Wojtka taki plecak, jak kiedyś dla Bartusia, tylko zamiast traktorka zrób literkę 'Ka' jak Wojtek .. ;D..
- 'Wu' jak Wojtek
- Dobrze, 'Wu' jak Wojtek
Oczywiście - bez dwóch zdań musiał być niebieski..
Z 'biedy'(!) dostępnej w sklepach udało mi się wybrać porządny - niebieski sztruks - w całkiem ciekawym odcieniu, do tego Jerzyk wybrał materiał na podszewkę i materiał na obowiązkową literkę 'Wu'.. :)
Wykrój Bartusiowego plecaczka - tak bezpiecznie 'gdzieś' schowałam, że nie mogłam go znaleźć :/..
Więc liczyłam, odmierzałam i kroiłam nowy..
Założenia były te same - usztywnione plecki i dno, regulowane ramiona.. Co do kształtu to podobnie - główna komora na suwak i kieszeń na przodzie 'złapana' tylko na guzik tak żeby na szybko coś wrzucić..
Fajny wyszedł - taki 'samostojący'..
W środku wesoło: niebiesko-biała krateczka taka jak przy aplikacji i przy wykończeniach z zewnątrz..
Pracy full :)..
Zaczęłam w sobotę - skończyłam w niedzielę, w dodatku ostatnią nitkę odcinałam na niespełna godzinę przed rozpoczęciem urodzinek.. /jak dobrze, że w Kaliszu wszędzie blisko ;)/..
Jak ja TO lubię!!!! :))))..
Prywatnie to dla mnie sukces i postęp.. to prawda, że człowiek uczy się całe życie..
Kiedyś trochę - bo trochę - ale w kółko się spóźniałam.. tzn zawsze coś stawało na drodze do mojej punktualności ;)..
Teraz (zwłaszcza jeśli chodzi o szyciowe zamówienia) - to nie zapeszając - zdążam !! ..
co prawda głownie na ostatnią chwilę - ale kto by już tam na to zwracał uwagę ;)...
super plecaczek z super literką "WU" niezmiennie podziwiam ,babcia Basia
OdpowiedzUsuńDroga Babciu Basiu... :)) bardzo dziękuję, bardzo !! :))))))
UsuńCiekawe, idealne na wakacjowanie. :)
OdpowiedzUsuńtak :).. plecak pełen przygód;)..
Usuń